W ostatnim blogu tajny rzecznik ratusza ponawia ataki na
Ireneusza Madeja i jego
komitet. Tak jak przewidywaliśmy teksty
pomaga pisać emerytowany aparatczyk. Wyraźnie widać to po epitetach rodem z
głębokiego PRL-u. Bloger raczej ogląda
niż czyta, a tamtego języka raczej nie pamięta. Madeja dyskredytować mają
związki z fabrykantami –
wyzyskiwaczami idącymi na pasku prominentnych działaczy PZPR.
W tle są oszustwa i zdradzony prałat ( w tym
felietonie jest wyjątkowo zasłużony). Ze
startu Madeja na prezydenta cieszy się szef powiatowej organizacji PiS, który z radości zaciera ręce, bo jeszcze nie
zacisnął dłoni w pięści. No i co bzdury, Panie, bzdury, jak zwykle u NW.
Szanowny Panie
Prezydencie. Zamiast zachwycać się wypocinami redakcji z nad rzeki
zorganizuj wycieczkę do Zielonej Góry.
Obejrzyj to miasto. Zapytaj o średnią wieku miejskich urzędników, porozmawiaj o
inwestycjach i promocji miasta. Zobacz dlaczego wydając mniej można mieć
więcej. Pajacowanie na blogu nic nie da. Może tylko zredukować Gorzów do roli miasta powiatowego
w Lubuskim.
Oczywiście nie musisz opuścić sceny bez walki. Powinieneś zacząć od
walki ze sobą samym. Może na początek zamiast JA zacząć myśleć My? NW nie pomoże wyprowadzić Gorzowa na prostą. To prosta droga w bagno. Co z ogonem? Jeżeli dawni
działacze PZPR są bee – to dlaczego
nasz prezydent do końca tej partii był jej prominentnym członkiem? Panie
prezydencie Blagier pluje na Pana przeszłość. Gloryfikuje PiS i próbuje dzielić
lewicę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz