Czas na restart procesu w głośnej aferze budowlanej. Gorzowski sąd w piątek zdecyduje, czy do powtórki rozprawy wystarczą dokumenty z przepastnych akt sprawy. Jeśli nie, szczecińska prokuratura będzie musiała zgromadzić nowe dowody i powołać nowych biegłych. A to może wydłużyć proces "dochodzenia do prawdy" o kilka lat.
A tym czasem objawił nam się nowy obrońca w postaci bloggera nad wartą, który już wydaje wyrok oczywiście uniewinniający. Szanowny samopowołany adwokacie prezydenta , średnio inteligentny kundel wie, że sąd to instytucja,która jest niezawisłym organem, powołanym do stosowania prawa w zakresie rozstrzygania sporów między podmiotami pozostającymi w sporze, a także decydowania o przysługujących uprawnieniach oraz dokonywania innych czynności określonych w ustawach. Wyposażony jest w atrybut niezawisłości (nie podlega innym organom władzy) i funkcjonuje w szczególnej, procesowej formie. Tak więc twoje dywagacje zawarte w treści (pytanie kto ci dał fragmenty protokołów) i sugerowanie że tylko sędzia Kraciuk jednoosobowo może coś zmienić są delikatnie mówiąc bezpodstawne a bez delikatności głupie.Żyjemy w Państwie prawa i twoje sugerowanie, że w 160 stronicowym akcie oskarżenia nic niema to błąd. Zapewniam, że prawda się obroni. Dziś akta sprawy liczą już blisko 100 tomów i 40 tys. stron, ale znów jesteśmy na początku drogi a szkoda...
wtorek, 25 marca 2014
poniedziałek, 24 marca 2014
HEJTER a blog na wartą .
Zastanowiło mnie hejterstwo bloggera nad wartą i tak z punktu socjologicznego próbuję to opisać.
Słowo Hejter jest neologizmem ( czyli nowym słowem które stosunkowo nie dawno weszło do użytku) a narodziło się w internecie. Hejter to osoba najczęściej krytykująca inne osoby lub ich prace, dodatkowo zazwyczaj krytyka Hejtera nie jest krytyką inteligentną (patrz blog na wartą) popartą danymi tezami i argumentami a jest to krytyka poparta głównie przeinaczeniami, plotami a wręcz chorą wyobraźnią. Hejter jest osobą zazdrosną o osiągnięcia innych o choćby nie wiem co jego zadaniem jest wytknięcie innym wszystkich możliwych wad i doczepienie się do do byle czego. Rzeczywistość jednak jest całkiem inna. Hejterzy najczęściej są określani znanym powiedzeniem: „Mały pies a głośno szczeka” . Hejterzy zazwyczaj nie próbują się wykazać swoją inteligencją za to jednak próbują pokazać że znają wiele słów na K* S* D* itp.oraz cytuja niektórych znanych choć ksiązki są dla nich czymś obym, to od czego są google.). Jeżeli trafisz na Hejtera trzymaj się na baczności i wiedz że będzie On pałał do Ciebie nienawiścią i nawet się nie skapniesz kiedy On odrobi Tobie Dupę.( to zdanie do zleceniodawców naszego bloggera).
Hejter ,,Hater'' (od wyrazu hate - nienawidzieć) - to osoba, która zawsze szuka okazji do tego by dopiec osobom zazwyczaj znanym, tym, którym się w życiu udało i wytknąć im wszystkie możliwe wady. Powodem takiego zachowania jest najczęściej zazdrość oraz brak własnych sukcesów w realu.Krótko mówiąc głupota i bezradność w życiu codziennym wypływa jak oliwa. BRRRR......
Słowo Hejter jest neologizmem ( czyli nowym słowem które stosunkowo nie dawno weszło do użytku) a narodziło się w internecie. Hejter to osoba najczęściej krytykująca inne osoby lub ich prace, dodatkowo zazwyczaj krytyka Hejtera nie jest krytyką inteligentną (patrz blog na wartą) popartą danymi tezami i argumentami a jest to krytyka poparta głównie przeinaczeniami, plotami a wręcz chorą wyobraźnią. Hejter jest osobą zazdrosną o osiągnięcia innych o choćby nie wiem co jego zadaniem jest wytknięcie innym wszystkich możliwych wad i doczepienie się do do byle czego. Rzeczywistość jednak jest całkiem inna. Hejterzy najczęściej są określani znanym powiedzeniem: „Mały pies a głośno szczeka” . Hejterzy zazwyczaj nie próbują się wykazać swoją inteligencją za to jednak próbują pokazać że znają wiele słów na K* S* D* itp.oraz cytuja niektórych znanych choć ksiązki są dla nich czymś obym, to od czego są google.). Jeżeli trafisz na Hejtera trzymaj się na baczności i wiedz że będzie On pałał do Ciebie nienawiścią i nawet się nie skapniesz kiedy On odrobi Tobie Dupę.( to zdanie do zleceniodawców naszego bloggera).
Hejter ,,Hater'' (od wyrazu hate - nienawidzieć) - to osoba, która zawsze szuka okazji do tego by dopiec osobom zazwyczaj znanym, tym, którym się w życiu udało i wytknąć im wszystkie możliwe wady. Powodem takiego zachowania jest najczęściej zazdrość oraz brak własnych sukcesów w realu.Krótko mówiąc głupota i bezradność w życiu codziennym wypływa jak oliwa. BRRRR......
wtorek, 18 marca 2014
RODZINA SIĘ CHWIEJE......
Bezsilność rodzi irracjonalność, a ta bardzo często prowadzi do myślenia
utopijnego – wtedy – mówiąc językiem kolokwialnym – zwykłe „zgrane pionki,
figuranci, którzy od wielu lat prawem zasiedzenia rządzą w naszym mięście,
uruchamiają wszystkie siły, aby przetrwać następną kadencje.
Archeologia i stetryczałość ma
się w Gorzowie całkiem dobrze i wiemy, dlaczego chętni na robienie w mieście
podobnych interesów znajdą się zawsze…zwłaszcza, iż „zainteresowana rodzina” jest duża, wpływowa i wciąż się rozmnaża, a jej znajomi
jeszcze bardziej liczni. To spółki miasta i pracujący w nich znajomi i znajomi
znajomych, współpracujący z ratuszem przedsiębiorcy Ci od żużla i pola
golfowego i wszyscy, którzy liczą na podwykonawstwo zadań zleconych przez
magistrat.
Właściciele i
potomkowie „wpływowej rodziny”, przedstawiciele
„towarzystwa”, chcą by władza trwała dalej by sięgnąć po kasę w mieście i korzystać
z łaski prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Wszystko jasne, urzędnicy i pracownicy jednostek samorządowych – od ADM-ów po MZK -wiedzą ,
że każda taka zmiana, to zmiana kadrowa, – a dotychczas „swoi” mają robotę. "Rodzina" i
"towarzystwo" jest duże..
Potrzebny jest, więc ktoś, kto zdobyłby ratusz, kogo zaakceptują urządnicy i przedsiębiorcy, który utoruje drogę do zmian na
lepsze, o tym mówią wszyscy w kuluarach a także i coraz głośniej w mediach.
Świetnie skomentował to jeden z internautów o nicku
„alt.er.ego”: „Z niezrównoważonym emocjonalnie prezydentem to miasto rozwijać
się nie będzie. Nie ma lepszego pomysłu na długofalowy rozwój Gorzowa,
ożywienie miasta, zatrzymanie w mieście młodzieży, przyciągnięcie ludzi i
zaawansowanego przemysłu – niż budowanie w Gorzowie ośrodka akademickiego. Kto
tego nie rozumie lub sabotuje rozwój gorzowskiego szkolnictwa wyższego – nigdy
nie powinien rządzić Gorzowem”. Nic dodać, nic ująć.
Szukajmy osoby, którą zaakceptują
wszyscy gorzowianie, osoby godnej Urzędu Prezydenta miasta Gorzowa Wlkp.,
Osoby, która poprą wszystkie stowarzyszenia i partie polityczne działające w
mieście od PIS do PSL.
Kandydatura Ireneusza Madeja
czy innej osoby, która uzyska poparcie mieszkańców miasta jest poważną KONTRĄ dla
skostniałej i zmurszałej ekipy, którą zarządza obecny prezydent.
poniedziałek, 3 marca 2014
KONTRA NA BLOGGERA.
Otrzymaliśmy i publikujemy KONTRĘ zgodnie z ideą BLOGU KONTRA NAD WARTĄ.
Zapraszamy wszystkich do publikacji w Kontrze.
Kolejny
tekst Bloggera z nad Warty, zapewne inspirowany przez jedynie właściwych
zleceniodawców (Ratusz ?), w którym to „nasz znawca samorządu” pogubił się
kompletnie w faktach i zafundował czytelnikom całkowicie niestrawny bigos. A
wszystko zapewne po to, aby zadowolić swoich zleceniodawców. A wyszło jak
zwykle, ktoś coś powiedział, oczywiście nie wiadomo kto, ktoś się uśmiechnął,
też nie wiadomo kto, ale ważne że można coś napisać. A czy to coś, jest
napisane rzetelnie, to już naszego Bloggera nie interesuje. Kazano dowalić, to
zlecenie wykonane. Ot, cała prawda.
A
wystarczyło trochę się do tematu przygotować, poczytać lub przyjść na jedną lub
drugą sesję rady powiatu i wiedzieć co się dzieje. Ale ów Blogger jest leniwy,
a rzetelność nie jest w cenie. Ale gdyby, nasz Bloggerek się pofatygował, to by
wiedział o co chodzi. No, ale inna sprawa, że zapewne by wtedy nie zarobił na
chleb i łaski u swoich „panów”. Gdyby chciał, to wiedziałby, że dług byłego
szpitala w Kostrzynie nad Odrą to nie dług powiatu, o czym świadczą wyroki
wojewódzkiego i naczelnego sądu administracyjnego, a w okresie, kiedy ów dług
powstał (1999-2006) rządzili starostowie z Kostrzyna (SLD !) i nic sobie z tego
nie robili.
Ten
rekordowy dług nie wyniósł na podium i czeka na rozwiązanie, ale do dzisiaj ani
rząd (plan B), ani parlament (ustawa o działalności leczniczej) również go nie
widzieli. Chociaż widzieli wiele pism i informacji w tej sprawie. A powiat, w
którym rządzi koalicja PSL-PO czeka na rządowe rozwiązania „z góry”, bo sam tej
sprawy nie załatwi, nawet gdyby przestał remontować dziurawe drogi. Ale nasz
Blogger jeździ do Gorzowa drogą wojewódzką, więc co go obchodzą, jak i
Kosztrzynian, lokalne drogi mieszkańców podgorzowskich wsi.
Wracając,
to 100 mln zł pożyczki, o którą zabiega Powiat, żeby móc przejąć „spadek po
przeszłości”, to bardzo mądrze, że nie chce lichwiarskiej pomocy. Byłym
pracownikom szpitala trzeba pomóc, bo to oni są ofiarą nieudolnych rządów lat 1999-2006, a rządzącym i
parlamentarzystom zostawić ten problem do rozwiązania. Samorząd powiatowy,
drogi Redaktorze Bloggerze, to nie starosta Józef Kruczkowski, tylko rada i
zarząd powiatu. Mieszkańcy podgorzowskich wsi zapewne cieszą się, że mają coraz
lepsze drogi powiatowe, a ich dzieci uczą się w dobrych szkołach. I wcale nie
spieszą się do pomysłu „wielkiego Gorzowa”, chociaż prezydent miasta nad Wartą
próbował „zagonić ich kijem”.
A
nasz Bloggerek jak chce przenieść swoje (ale nie do końca zapewne) pomysły w
życie, to za kilka miesięcy ma szansę wystartować w wyborach samorządowych do
powiatu i sprawdzić swój program i popularność (pamiętają jego aktywność
wyborczą w Lubiszynie) . Jak dotąd nie starczało mu na to odwagi albo… wie co
jest wart.
KONTRA naszego czytelnika zgodnie z ideą KONTRA NAD WARTĄ.
AMNEZJA nie dotyczy.
Jędrzejczak walczy, reszta ma "w dupie"..tak pisze
blogger na wartą ,który znowu łasi się do prezydenta, obszczekując wszystkich dookoła. Przypomina mi to
zachowanie psa Burka - kopią go, wyśmiewają się z niego za plecami, uważają go za
plankton, a on wciąż liże tą ogryzioną kość.
Zastanawia mnie jedno tytuł bloga –
panie blogger co to znaczy? Faktem jest że prezydent walczy o przetrwanie
polityczne i osobiste. Po wyborach które powinien przegrać przejdzie w niebyt i
pozostanie mu tylko działka w Chwalęcicach (trochę zarośnięta).Układ który
próbuje się stworzyć pomiędzy prezydentem z SLD (ponoć nieformalnie podpisany
na jesienne wybory) odniósł sukces cztery lata temu, lecz dziś każdy z IQ 48
(poziom średniointeligentnego renifera), który widzi biedę miasta, marazm
rozwojowy, brak kasy i umiejętności jej zdobycia, w strasznym stanie drogi i ciągłe kłótnie z radnymi. Słysząc i widząc w
ten bezmiar bezsilności, brak pomysłu na
rozwój miasta i ciągłe zrzucanie winy na Radnych już czuć, że to ostatnie tchnienie
autorytatywnych rządów prezydenta. Jeszcze próbuje walczyć ale to walka tonącego
z żywiołem, którego nie pokona ponieważ wisi mu na plecach plecak pełen
nietrafionych decyzji , niedokończona
sprawa sądowa i ciężki ale pusty budżet miasta.
Tak jak pisze
blogger „reszta ma w dupie” dodałbym tylko że reszta mieszkańców Miasta Gorzowa Wlkp., powinna tak właśnie mieć ten cały układ prezydencko – partyjny.I niech wybory to pokażą.
Cytat z Blogu
Nad Wartą
„To się tak odbywa jak u Janukowicza na Ukrainie,
że tylko swoi są dopuszczani do pieniędzy” – uważa prezydent Jędrzejczak”
Przypomnijmy lata 2002-2010 w Gorzowie i nie zapadajmy w
amnezję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)