niedziela, 23 lutego 2014

POSEŁ ELA A SPRAWA LASÓW


Pomysłem działaczy PiS na życie jest stawanie w obronie czegoś. Przez ostatnie kilka lat stawali w obronie TV ,,Trwam”. Jeszcze niedawno poseł Materna publikował w prasie zdjęcie, na którym czepia się transparentu ze stosownym napisem. Na marginesie nie wiadomo kto wspomnianą telewizję atakował. Może to chodziło raczej o taką formację: ,,my w obronie – Ojciec w ataku”? Dzisiaj posłowie bronią lasów. Broni ich również Poseł Ela i to nie tylko dlatego, że ma dom pod lasem. Lasy Państwowe to firma, która gospodarując na wspólnym majątku odłożyła na kontach kilka miliardów złotych. Finansowa potęga lasów rośnie mimo szukania dmuchanych kosztów. Pracownicy leśni kupują samochody terenowe warte po 140 tysięcy za sztukę, Poseł Ela nie chce, żeby część pieniędzy z  lasów dostał ten rząd. Pieniądze z lasów będą potrzebne do finansowania programów PiS-u. Nasza Pani Poseł w rządzie Prawa i Sprawiedliwości ma spore szanse odpowiadać za sprawy socjalne. Będzie musiała w tej sytuacji znaleźć pieniądze na takie programy jak: 500 zł na dziecko, 6 lat płatnego przez państwo urlopu wychowawczego, obniżony wiek emerytalny, żeby wymienić tylko kilka z nich. To dobre programy: spadnie bezrobocie, bo młode matki  2-3 dzieci posiedzą w domu kilkanaście lat, zwolnią się miejsca w żłobkach i przedszkolach i zdechnie ideologia gender – kobiety będą siedziały w domu przy dzieciach, a nie biegały po przedszkolach i sejmie propagując gender! To równocześnie bardzo drogie programy. 180 miliardów złotych mają polskie firmy – w tym lasy, dalsze 160 miliardów mamy na kontach my obywatele. Starczy na jakieś 3 lata finansowania. Początkowo premier Jarosław będzie pożyczał od firm i obywateli emitując papiery wartościowe. Później podniesie znacznie obniżone wcześniej podatki. Pożyczy za granicą. Najpierw w Unii. Po czasie, gdy na zachodzie Europy, któremu nie ufa i go nie lubi, już nie pożyczy – zostanie Rosja. Tą drogą idą Węgry. Narodowy i socjalny rząd Wiktora Orbana zacieśnia stosunki gospodarcze z Rosją i Chinami. Tam będzie zmuszony szukać pieniędzy rząd PiS. Nagle może się okazać ( o zgrozo) że to NIE BYŁ ZAMACH! Rosja oczywiście chętnie kasę Polsce pożyczy – pod zastaw lasów państwowych. Drewno kupią Szwedzi, zrobią meble i będą je wysyłać do Rosji jako spłatę polskiej pożyczki. A Polacy? Będą mieli pracę przy wycince drzew i przy meblach.  Po jakimś czasie może się okazać, że Pani Poseł na dom nie pod lasem a w polu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz