środa, 22 stycznia 2014

CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA

PiS szykuje się do władzy totalnej. Prezes ma zamiar zostać prezydentem swoich Polaków, lub premierem i zmieniać nasz kraj za pieniądze Unii odrywając, wcześniej Polskę od tej wspólnoty. Plan rządów totalnych obejmuje też szczebel lokalny. Do przejęcia władzy prezydenckiej w Gorzowie pretendują działacze tej partii Sebastian Pieńkowski i Marek Surmacz. Dlaczego zgłosili zamiar kandydowania? Mają misję. Chcą oczyścić nasze miasto z układu. Szeryf Surmacz potnie wszystkie powiązania korupcyjne, zniszczy wszelkie powiązania. Będzie rządził sprawiedliwie i w miarę zgodnie z prawem. Nie wątpię w determinację w zrywaniu pajęczyny powiązań. Znam temperament i bezkompromisowość radnego Surmacza. Wyobraźmy sobie, że wygra wybory. Marek Surmacz Prezydentem Gorzowa. Wyczyścił miasto, i co? Jak poradzi sobie z problemami mieszkańców? W sprawach zasadniczych pewnie będzie sprawiedliwy, może nawet skuteczny. Problem może być z jego prawością w sprawach drobnych. A to kogoś obrazi, ma przecież temperament, a to przekroczy uprawnienia, co się już mu zdarzało. Surmacz ma pewne obycie administracyjne, zna miasto, co jest jego atutem. Ma jednak spory elektorat negatywny i nieprzyjaciół w pozostałych dwóch kołach miejskich Pis-u, którzy nie pomogą temu prezydentowi. Na ile alternatywą jest radny tej partii Sebastian Pieńkowski? W mojej ocenie nie bardzo. Jest miękki, to taki Mysio-Pysio. Prochu nie wymyśli. W publicznych wypowiedziach nie ukrywa, że nie jest autorem przedstawianych przez siebie propozycji programowych. A to coś zaproponował ktoś z mieszkańców, a to wymyślił Robert Jałowy, a to była inicjatywa klubowa. Ewentualny prezydent Pieńkowski to postać bez charyzmy, w zderzeniu z Surmaczem jest nijaki. To człowiek grzeczny, momentami sympatyczny i tylko tyle. Jego program dla miasta to na razie odchudzenie administracji. Można to zrobić, w przypadku przegranej obecnego prezydenta i tak co czwarty urzędnik odejdzie na dawno zasłużoną emeryturę. Kto będzie realizował zadania na rzecz społeczeństwa. Sam prezydent Pieńkowski, nawet z radnymi Sondejem, Jałowym, przy wsparciu Tadeusza Horbacza, to mało. Trzeba mieć ekipę, której nawet zjednoczony PiS w Gorzowie nie ma. Oczywiście znajdą się chętni do pracy w administracji. Przypominam jednak, że operatywni, wykształceni i ambitni już w Gorzowie nie mieszkają , wyjechali do innych miast i państw.To zasługa obecnie panujących - Prezydenta i radnych (są wśród nich Surmacz i Pieńkowski) Będą konkursy, bo być muszą, może się okazać, że elektorat ma bezrobotne dzieci, które jednak wypadną przy naborze słabo, to nowy prezydent będzie odpowiadał za swoje kadry. O tym, że nie jest łatwo znaleźć dobrych kandydatów do kierowania miejskimi wydziałami i instytucjami przekonał się prezydent Jędrzejczak. Kilka przypadków, gdy postawił na młodych i na tych nieco starszych - okazało się błędem. Być może nie chodzi zupełnie gorzowskiemu PiS o prezydenturę w Gorzowie? Może to ma być wypromowanie się przed wyborami parlamentarnymi? Na razie wydaje się, że przy takich kandydatach ze strony PiS-u fotel prezydenta Gorzowa zajmie niestety Tadeusz Jędrzejczak. Szukajmy dalej, grupa z PIS-u jeszcze nie zaczęła walczyć i już przegrała. I chyba dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz