Nowa Pani Starosta w Powiecie Gorzowskim kończy powyborczą
układankę w naszej okolicy. Wiemy już kto rządzi Miastem. Wiemy, że z racji
terminów budżet 2015 nie będzie
przełomowy. Na wymarzone równe chodniki i jezdnie trzeba będzie poczekać,
pewnie dość długo. Czekaliśmy już cierpliwie,tak że w tym mamy wprawę. Myślimy jednak, że po zrobieniu bilansu otwarcia w
zakresie potrzeb i możliwości, po przejrzeniu dostępnych kadr, odpowiedzialnych za nadzór nad inwestycjami drogowymi, może
ich szkoleniu w innych samorządach, gdzie jezdnie po remoncie wytrzymują 4-5
lat, a chodniki jeszcze dłużej, po wykonaniu niezbędnych planów, za jakieś 2-3
lat w Gorzowie nie będziemy skakać na
jedniach lub omijać kałuże na chodnikach. Do tego czasu może uda się sfrezować
garby na asfalcie. Rozwój Gorzowa jest nie możliwy bez dobrej współpracy z okolicznymi gminami. Prezydent Wójcicki daje
szansę na taką współpracę, gdyż miał okazję przekonać się do czego dochodzi,
gdy Miasto traktuje partnerów wyłącznie z pozycji siły. Wracając do powiatu
Małgorzata Domagała osoba energiczna, o uznanej pozycji zawodowej, sprawnie
poruszająca się w nowej rzeczywistości, w której znalazła się Polska po
przystąpieniu do UE, wreszcie reprezentantka podobnego pokolenia, co nasz
prezydent – myślimy, że współpraca na linii Miasto-Powiat ułoży się lepiej. Podobnie, jak życzyliśmy
wszystkiego dobrego nowemu prezydentowi, życzymy również powodzenia nowej Pani Staroście. Może wreszcie
oprócz równych jezdni rozpoczniemy budowę Aglomeracji Gorzowskiej?
wtorek, 16 grudnia 2014
piątek, 5 grudnia 2014
Ruszyło.
Nowy prezydent Miasta podał skład swojej ekipy.
Wstępnie oceniamy ją pozytywnie. Są to ludzie młodzi, wykształceni, jeśli
wierzyć CV, z pewnym dorobkiem zawodowym,
nie uwikłani w bieżącą politykę. Jeżeli potrafią to wniosą powiew świeżości i konieczną dynamikę na zapyziałe korytarze
Ratusza. Chcemy wierzyć, że tak będzie i życzymy im i sobie tego gorąco, gdyż
mieszkamy w Gorzowie. ,,Dobrzy ludzie’’, a tych w naszym mieście nie brakuje,
szepczą, że nowa ekipa to ,,średniaki”,
którzy prochu nie wymyślą. No ale proch już jest wymyślony, jak już pisaliśmy
potrzebne tu jest działanie zamiast wspaniałych wizji. Dawny wieloletni
prezydent z racji zasiadania w sejmiku jest zmuszony do podróżowania do Zielonej, samochodem własnym, mamy
nadzieję. Zapewne na własnej skórze, a raczej siedzeniu, doświadczy różnicy w
stanie nawierzchni ulic u nas i na południu. Auto koniecznie musi być własne, gdyż
służbówka nie oddawała całości doznań kierowców pokonujących dołki, karby
poprzeczne, wybrzuszenia i takie tam, wiecie dokładnie o czym piszemy. Ruszyło.
W jakim kierunku zobaczymy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)