czwartek, 2 stycznia 2014

BLOGER -POSTAĆ TRAGICZNA

Nasz blagier (blogger) jest postacią tragiczną: musiał wybrać pomiędzy wiernością własnym zasadom oraz sympatiom, a wiernością swoich mocodawców i ich gorzowskim przedstawicielom. Ostatnio przy okazji opisywania roku 2013 próbował lawirować i podlizywać się, ale wyszedł na tym jak przysłowiowy „Zabłocki na mydle”. Niesłusznie, bo jest w gorzowskim piekiełku osobą pozytywną i godną uwagi. Owszem, łatwo jest zaszufladkować tego ambitnego i trochę zdolnego pisarczyka do czterech tylko tematów: afery „płatnych panienek”, propozycji pisania biografii pewnego prezydenta, wyborczej wódki w Lubiszynie oraz uczynienia blogu najbardziej śmierdzącym i zmanipulowanym obrazem Gorzowa. Dlatego, jak sam mówił, nie miał kompleksów z powodu braku wykształcenia. Blagier pojawił się w Gorzowie w latach 90 gdy nie dopuszczono go do matury w szkole dla dorosłych w Zielonej Górze. Zapragnął działać w polityce, ale tylko na prawicy chrześcijańskiej. Uwielbiał rzecznikować. Zawsze był blisko mikrofonów i kamer. Kiedy okazało się, że Waldemar Flugel jest kandydatem ZChN na wojewodę, ruszył do ataku i donosami upublicznił swoją sprzeczkę z Flugelem, który miał ponoć nim rzucać o ścianę. Blaggier działał w SKL, skąd go wyrzucono, a potem w Stronnictwie Narodowym, rzecznikował kandydatowi na prezydenta gen. Tadeuszowi Wileckiemu. W 2001 r. startował do Sejmu z listy PSL, chyba zieloni z tego powodu są czerwoni ze wstydu do dnia dzisiejszego, resztą blogger w tym czasie kandydujący do Sejmu z PSL donosił na gorzowskiego wojewodę Zbigniewa Falińskiego zarzucając mu bezpodstawnie brak kompetencji i korupcję, potem przepraszał. Później oprócz polityki, zajmował się także biznesem. Z jakim skutkiem? Prokuratura gorzowska zarzuciła mu oszustwa ubezpieczeniowe. Że jest ”Czarnym Jasiem”, to nie jest tylko konsekwencja jego czynów, lecz efektem jego paskudnego charakteru a przecież każdy kto go zna, doskonale wie– ze względu na osobiste przymioty i cechy charakteru, że nie da się z nim normalnie funkcjonować. Aktywnością oraz ideowością przebija i zaskakuje teraz pisząc peany na rzecz obecnie panującej władzy w Gorzowie Wlkp. Po pierwsze – obecnie panujące władze i jej ogony są gloryfikowane Po drugie – wśród wszystkich blogów nie ma nic złego na temat TJ (tegojegomościa)i jego kolegów Po trzecie - komu może zależeć przed samorządówką na zrobieniu „partyjnej lewizny”, Które środowisko chce odwrócić uwagę od siebie i skoncentrować ją na opluwanych przez bloggiera przyszłych kandydatach w wyborach samorządowych? Mocodawca bloggera wie o mechanizmie który doprowadza do manipulacji opinia publiczną ,wie że podpuszczanie mediów odnosi swój cel . „Blogger nie jest uczciwy do szpiku kości i swoje przeżył. Nie był szefem, wiceszefem ani sekretarzem ale bardzo chciałby …… i wciąż marzy o zdobyciu Ratusza i posady w urzędach, instytucjach i radach nadzorczych. Ale ON w mieście zostanie złożony na ołtarzu prezydenckich aspiracji gorzowskiego "lidera" i ludzi z nim związanych . Dla nich los bloggera jest obojętny, bo mają się dobrze. A on jest potrzebny, by ktoś głośno za kogoś szczekał, stojąc po kolana w gównie.

1 komentarz: